Magia jest potężną siłą, która napędza świat.
O książce dowiedziałam się tuż po jej premierze i już wtedy przyciągnęła moją uwagę. Trochę obudziła moją wewnętrzną srokę – okładka autorstwa Tojko jest po prostu cudowna. Trochę też przez to, że ostatnio cierpiałam na osobisty deficyt magii w książkach. Wiedziałam, że porównanie Kronik Jaaru do cyklu J. K. Rowling to jeden z zabiegów marketingowych, ale i tak oczekiwałam na możliwość zapoznania się z tą historią. Oczywiście, Kate Hallander nie jest Harrym Potterem w spódnicy, bo Adam Faber wykreował zupełnie inny świat. Ale czy sprostał on moim oczekiwaniom?
Fery i ich wiedźmy często rodzą się w zbliżonym czasie, pod tym samym niebem, które łączy ich losy.
Kate jest zwykłą nastolatką, na co dzień mieszka ze swoją ciotką w Londynie i ma przyjaciółkę, Mel. Jej życie się zmienia, gdy dzięki pewnej Księdze i innym wydarzeniom, na które nie ma wpływu, przenosi się ze szkolnej łazienki do dziwnej, ale niesamowitej krainy – Jaaru...
Fion jest zwykłym ferem, który na co dzień mieszka ze swoją rodziną w Jaarze i zajmuje się magią. Jak każdy fer i on jest połączony z czarownicą, lecz jeszcze nie miał okazji jej poznać. Jego życie się zmienia, gdy pewna nimfa Erato ma swój plan, który oprócz niego obejmuje również niczego nieświadomą Kate…
Czy to wszystko mogło być tylko złudzeniem? Czy mogło się jej tylko śnić?
Zresztą... Jawa czy sen – jakie to miało znaczenie?
Spodobał mi się pomysł na świat Jaaru, równoległy do świata zwykłych ludzi, przepełniony magią i niezwykłymi stworzeniami. Jednak nie mogłam przywiązać się do głównych postaci, za bardzo mnie irytowało ich zachowanie. Szczególnie nie przypadła mi do gustu Kate, co okazało się dla mnie ogromną wadą całej historii. Jednorożec Jewis to chyba jedyny bohater, którego zaczynałam lubić, a niestety było go zdecydowanie za mało. Nie do końca też wgryzłam się w całe zamieszanie związane z Erato i poczynaniami naszych bohaterów w udaremnieniu jej niecnych planów.
Sama akcja Księgi Luster toczyła się dosyć szybko, a można było bardziej skupić się na wątkach pobocznych. Autor miał duże możliwości dotyczące rozbudowywania otaczającego świata, ale chyba nie wykorzystał tego w pełni. Rozumiem, że to jest dopiero pierwsza część, ale warto było nad tym pomyśleć, aby czytelnik mógł mieć czas naprawdę pokochać Jaar. Ponadto w oczy rzuciło mi się kilka błędów logicznych. Możliwe, że większość ich nie zauważy albo nie przywiąże do nich szczególnej wagi, jednak mi przeszkodziły w odbiorze powieści.
Nie jestem pewna, czy sięgnę po następne części. Prawdopodobnie tak się nie stanie. Mimo tego, że fajnie byłoby jeszcze raz polatać na olbrzymim motylu albo posłuchać tajemniczych przepowiedni Babci Annwynn, Księga Luster nie zachwyciła mnie. Możliwe jednak, że młodszym czytelnikom bardziej przypadnie do gustu.
Czytaliście pierwszą część Kronik Jaaru? Jak oceniacie, może Wam się bardziej podobała? 😉
 |
źródło okładki: materiały wydawnictwa Czwarta Strona |
Ja czytam tę powieść teraz.. w sumie już dawno ją zaczęłam.... i nie mogę przebrnąć :/ Mam nadzieję, że w końcu się wciągnę, żeby ką dokończyć :)
OdpowiedzUsuńBuziaki! ;* Dolina Książek
Oby tak było ;)
UsuńJestem chyba jedną z ostatnich osób, które jeszcze nie czytały tej książki! ;o
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że nie mogę się doczekać sięgnięcia po nią i mam szczerą nadzieję, że nastąpi to wkróte. :)
No i tak okładka... <3
Pozdrawiam!
Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania egzemplarz książki pt. “Angielka”!
Okładka jest świetna ;)
UsuńNiestety nie jesteś ostatnia :) dla mnie to też nowość
UsuńKinga
Okładka jest przepiękna i niesamowicie mnie kusi! Właśnie za jej przyczyną :D
OdpowiedzUsuńAle skoro główna bohaterka jest średnia, a przynajmniej nie przypada do gustu, to muszę się zastanowić poważnie nad tą książką. Chyba że będzie podobnie, jak z Dworem Cierni i Róż - pierwsza część była dla mnie totalnie nudna, a Feyra tragiczna, podczas gdy kolejną połknęłam w chwilę, może i tutaj autor zachwyci nas jakąś miłą kontynuacją, która zwycięży poprzedniczkę!
A może warto przeczytać choćby dla tego jednorożca? :D
Pozdrawiam serdecznie :)
Cass z Cozy Universe
Nie skreślam całkowicie tej historii ;)
UsuńZ tego wynika, że chyba faktycznie ta książka jest przeznaczona dla młodszych osób, szkoda, wydaje się dość ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Belle di Art
Takie mam odczucia, ale widziałam pozytywne recenzje u osób "starszych", więc oczywiście jak zawsze wszystko zależy od przypadku ;)
UsuńZauważyłam, że powieści z magią w tle dzielą się na te bliskie ideałowi HP i te na które szkoda czasu. Ta powieść zdecydowanie należy do drugiej kategorii :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mowmikate
A szkoda! :(
UsuńBardzo mnie ciekawi i myślę, że po nią sięgnę. Lubię czasami przeczytać książki dla młodszych czytelników, żeby trochę odpocząć od "ciężkich książek". Mam nadzieję, że mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
https://mareandbook.blogspot.com/
Może Tobie bardziej się spodoba ;)
UsuńJuż zaraz będę ją mieć! ♥️
OdpowiedzUsuńOpinie na temat tej książki są tak zróżnicowane, że aż mnie kusi żeby sięgnąć po nią i przekonać się czy mi się spodoba. A dodatkowo ta przepiękna okładka <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
https://blondiebooklover.blogspot.com